Bardzo lubię późnojesienne, sobotnie poranki. Z wielką przyjemnością wstaję z łóżka, choć za oknem szarówka. Opatulam się ciepło i wychodzę mroźne powietrze.
Ubiegła sobota upłynęła pod hasłem " spacer po gdańskich zaułkach". Wyciągnęłam J., choć strasznie narzekał, że na takim mrozie (właściwie mrozku :-1st.to nie żaden mróz), nie chce się wyciągać rąk z kieszeni, a co dopiero robić zdjęcia.
Zdeptaliśmy motławskie nabrzeże, aż po Ołowiankę. "Zawinęliśmy" do TEKSTYLIÓW, na rozgrzewającą "tygrysową" herbatkę ... a w drodze do, zahaczyliśmy o gdańską halę owocowo-warzywną.
Na jednym ze straganów zobaczyłam, poukładane w równą piramidę, czerwone gruszki.
Urzekły mnie swoim kolorem. Kupiłam, spróbowałam... późne gruszki znacznie różnią się od letnich. Są twarde i chrupkie, zdecydowanie mniej soczyste - świetnie nadają się do wypieków - bo nie zamieniają się w bezkształtną masę...i upiekłam czekoladowo - imbirową tartę z czerwonymi gruszkami. Pyszności!!!
PRZEPIS
Na ciasto :
1 kostka schłodzonego masła
2 szklanki mąki
2 żółtka
3/4 szklanki cukru
3 łyżki ciemnego kakao
3 gruszki
2cm korzeń imbiru
2 kwiatki goździka
11/2 tabliczki czekolady gorzkiej
4 żółtka
3łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 szkl.cukru pudru
1łyżeczka ekstraktu z wanilii / ziarenka z 1/2 laski wanilii
350ml mleka
Jak przygotowujemy :
Siekamy masło z cukrem i żółtkami, stopniowo dodajemy mąkę (wymieszaną z kakao) , gdy połączą się w ziarenka wielkości ryżu, wyrabiamy dłonią na jednolita masę. Pakujemy w folię spożywczą i wkładamy na półgodziny do zamrażalnika.
Obieramy i wydrążamy gniazda nasienne z gruszek. Umieszczamy w garnku, zalewamy wodą (ma lekko przykrywać owoce) i gotujemy z goździkami i obranym korzeniem imbiru . Owoce mają być tylko trochę zmiękczone. W tym samym czasie rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę.
Wyciągamy z zamrażalnika schłodzone ciasto. Wałkujemy, rozprowadzamy w foremce i nakłuwamy widelcem. Pieczemy w 180st.C przez 20 minut
W makutrze ucieramy żółtka z cukrem i wanilią na białą, puszysta masę łączymy ze skrobią ziemniaczaną. Dolewamy, powoli mieszając ciepłe mleko. Gdy składniki połączą się przelewamy masę budyniową do garnuszka i podgrzewamy na wolnym ogniu aż do zgęstnienia.
Studzimy masę, a następnie łączymy ją z rozpuszczoną czekoladą, chłodzimy przez ok. godzinę.
Na upieczonym blacie układamy odsączone i pokrojone w półksiężyce gruszki, na owoce kładziemy czekoladową masę, wierzch zdobimy "mazajkami" z rozpuszczonej czekolady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz